Strony

Odsłony

sobota, 3 października 2015

Review #3: Utah Jazz

Jeszcze do niedawna wydawało się, że odejście podkoszowych starterów, w osobach Paula Millsapa (Atlanta) i Ala Jeffersona (Charlotte) po sezonie 12/13, w którym Jazz zabrakło zaledwie dwóch meczów, żeby wejść do playffów, oznaczać będzie długą i mozolną przebudowę w stylu filadelfijskim. Potwierdzeniem tego było włączenie się w wymianę Andre Iguodali pomiędzy Denver a Golden State, w którym Utah pozyskali łącznie 20 mln schodzących kontraktów (Richard Jefferson, Andris Biedrins + kontuzjowany Brandon Rush) razem z pierwszorundowymi pickami od Golden State (2014, 2017) w zamian za Randy'ego Foye'a (do DEN) i Kevina Murphy'ego (do GSW). Podczas Draftu 2013 wycyckali Nuggets i pozyskali postać Rudy'ego Goberta (27 pick - 2013) za... Ericka Greena (46 pick - 2013) i gotówkę (!WHAT THE HELL!). Wcześniej tego samego dnia zamienili jeszcze z Minnesotą 14 [Shabazz Muhammad] i 21 pick [Gorgui Dieng] za wybór nr 9 [Trey Burke]. W międzyczasie podpisali przedłużenie kontraktu (47 mln /4 lata - wszedł od 14/15) z Derrickiem Favorsem.


Zgodnie z przewidywaniami, sezon 13/14 tak właśnie "filadelfijsko" wyglądał, chociaż wygrana 25 meczów w trudnej Konferencji Zachodniej nie była aż tak tragiczna. W nagrodę otrzymali Dante Exuma z 5 pickiem, a także Rodneya Hooda z 23 wyborem (pick od Golden State, wspomniany kilka zdań temu). Kilka tygodni przed draftem pożegnali się (w końcu) z dotychczasowym trenerem Tyronem Corbinem, zastępując go asystentem z Atlanty Hawks, Quinem Snyderem. Następnie wyrównali kontrakt podpisany przez Gordona Haywarda (był zastrzeżonym wolnym agentem) z Charlotte Hornets - 63 mln/ 4 lata. Podpisali też na dwuletni kontrakt Trevora Bookera za prawie 10 milionów dolarów. Przed samym startem sezonu 14/15 dogadali się także z Alecem Burksem w sprawie rookie extension (41 mln/ 4 lata - wchodzi od 15/16).

W ten sposób, jak się okazało w trakcie zeszłorocznych rozgrywek, Utah Jazz niespodziewanie szybko zbudowali dobre fundamenty pod zespół, który może być zdolny do walki o playoffy. Quin Snyder okazał się rewelacją na ławce trenerskiej, a Rudy Gobert (trzeci w głosowaniu na Most Improved Player) sprawił, że włodarze Nuggets muszą czuć się jak skończeni idioci (ten trade jest niesamowity...). Jazz całą kampanię rozpoczęli jednak od bilansu 6-19 i byli aż 16 meczów na minusie (17-33) jeszcze na początku lutego.

Przed sezonem nie porozumieli się w sprawie przedłużenia rookie-kontraktu ze swoim 3. wyborem draftu z 2011 roku, Enesem Kanterem i mając świadomość, że może on opuścić Salt Lake City w tegoroczne lato, zdecydowali się na przytomny ruch przed końcem Trade Deadline, włączając się w wymianę Reggie Jacksona pomiędzy Detroit a Oklahomą City, wysyłając Kantera do tych drugich. W zamian otrzymali Kendricka Perkinsa (zwolniony po dwóch dniach), Granta Jerretta oraz prawa do grającego w Europie Tibora Pleissa (od 15/16 już w Utah). Co najważniejsze otrzymali też kolejny wybór w pierwszej rundzie Draftu 2017 (od OKC). Transfer Kantera zrobił miejsce i minuty dla Goberta, a Jazz skończyli rozgrywki 19-10, stąd ten cały, uzasadniony z resztą, hype na wysokiego gościa o trochę przydługich ramionach.

Jazzmani stali się prawdziwą rewelacją drugiej części sezonu, grając w najwolniejszym tempie w lidze (90,4 posiadania na mecz - przedostatni Heat 90,9) i tracąc najmniej punktów na mecz (94,9 - 2. MEM, 95,1). Z uwagi na to, że w trakcie ich meczów rozgrywano najmniej akcji, ich Defensive Rating (ilość punktów tracona na 100 posiadań) był dopiero 14-tym w lidze (104,9). Jednak pamiętajmy, że to statystyki z całej kampanii, więc mogłyby być one lepsze (po All-Star Weekend zatrzymali w dwóch kolejnych meczach, dwie TOP10 ofensywy zeszłego sezonu na kolejno 76 i 81 punktach (Trail Blazers i Spurs). Mieli też zaraz imponującą serię 12 meczów (bilans 10-2), w których z żadnym zespołem nie stracili więcej niż 91 punktów.

Oczywiście nie wszystko wygląda tak różowo. Mieli problemy ze zdobywaniem punktów (26. miejsce w lidze, 95,1/mecz. Ich Offensive Rating był już jednak 18., co daje nadzieję, że w tym sezonie mogą być efektywni po obu stronach parkietu. Muszą jednak poprawić komunikację i zaufanie względem samych siebie (to przyjdzie, w końcu są młodzi), gdyż byli na przedostatnim miejscu w ilości asyst w lidze, a z kolei zajęli negatywne 5. miejsce w traceniu piłek. Wynikało to z pasywności 19-letniego Exuma, który po prostu bał się brać odpowiedzialność za rozgrywanie akcji czy ich kończenie i chyba ciut-ciut rozczarowującego sezonu Gordona Haywarda, który nie dystrybuował tak dobrze piłki (spadek z 5,2 asysty/mecz na 4,1 ast/mecz, chociaż fakt faktem, że zdobywał ponad 3 pkt/mecz więcej niż w poprzednim sezonie i to na lepszej skuteczności). Im dłużej ta drużyna będzie ze sobą dorastać i grać, tym lepsza będzie. Brrr.

Jak w cichym Salt Lake City spędzono offseason roku 2015? Nie za głośno.

12. pick Draftu 2015 przypadający dla Utah, został przekształcony w postać kanadyjskiego Treya Lylesa, mierzącego 208 cm freshmana z Kentucky, który jest typowym stretch-four. Wybór ten mnie zastanowił, czy aby na pewno Derrick Favors jest w dalekosiężnych planach właścicieli Jazz. Lyles dopiero w listopadzie będzie obchodził 20. urodziny, więc przed nim długa droga. Z kolei Favors ma w pełni gwarantowany kontrakt na następne 3 lata. Zamiana w przyszłości Favorsa na Lylesa stworzyłaby więcej miejsca pod koszem dla Goberta (Derrick nie rzuca za 3). Pachnie mi tu jakimś grubszym transferem, ale to prawdopodobnie jeszcze nie teraz.

Jazz posiadali również dwa wybory w drugiej rundzie. Nr 42, Kanadyjczyk Olivier Hanlan, combo guard z Boston College, podpisał już jednak kontrakt na jeden sezon (z opcją przedłużenia na kolejny) z litewskim Żalgirisem Kowno. W Utah najwcześniej od przyszłego sezonu. Z kolei Nr 54, Hiszpan Dani Diez został przehandlowany w dzień draftu do Portland za gotówkę.

W trakcie zeszłorocznego preseason Utah Jazz przechwycili z waivers, zwolnionego przez Clippers, Joe Inglesa, który miał zaskakująco dobry rookie-sezon (79 meczów/32 w S5). Kontrakt, który podpisał z LAC był jednoroczny i czynił z niego zastrzeżonego wolnego agenta w to lato. Jazz zdecydowali na danie mu nowej, dwuletniej umowy równowartości 4,4 mln dolarów.

Na sezon 15/16 do składu Utah dołączą, wspomniany gdzieś tam wcześniej center Tibor Pleiss (podpisał 9 mln/3 lata , 31 pick w 2010 przez OKC) i point-guard Raul Neto(podp. 2,7 mln/ 3 lata, 47. pick w 2013 przez ATL, przehandlowany od razu do UTA za 2015 second-rounder). W 14/15 grał dla hiszpańskiej UCAM Murcii. 27-letni Pleiss może liczyć na minuty za Rudym Gobertem, z kolei 23-letni Neto może być nawet z miejsca wrzucony na głęboką wodę z powodu rocznej przerwy od gry Dante Exuma (ACL) :(. Trey Burke lepiej wygląda jako instant-shooter z ławki, ale nie wydaje mi się, żeby popularny Raulzinho wychodził przed nim. Chociaż to Quin Snyder, więc kto wie. W grze jest tutaj też guard Bryce Cotton, który zagrał 15 meczów w zeszłym sezonie dla Jazz, ale póki co jego kontrakt jest niegwarantowany, więc dopiero obóz przygotowawczy rozstrzygnie o jego losie. Ta sama sytuacja dotyczy też Elijaha Millsapa (SG, 47 meczów/5 jako starter), Christaphera Johnsona (SF, 12/0) i Jacka Cooleya (C, 16/0). Dodatkowo Jazz zaprosili na obóz przygotowawczy Jeffa Whiteya (C, 37 spotkań w NOP w 14/15), a także niejakich J.J'a O'Briena (skrzydłowy), i Brocka Motuma (guard), o którym nic nie wiem. Dwóch ostatnich i tak ma nikłe szanse na bycie w rosterze na początku sezonu. Pełen skład na dzień 25 września 2015 roku prezentuje się następująco (czerwoni/pochyleni - niegwarantowani):



Najciekawszą zagadką jest wspomniana już pozycja startera na jedynce. Zastanowiłem się nad opcją gry w piątce, wracającego po poważnej kontuzji barku jeszcze z grudnia, Aleca Burksa. Burks już pełnił taką rolę w sezonie 13/14 i wychodziło mu to całkiem nieźle. Ale trener się zmienił i przesunął Burksa na pozycję shooting-guarda w tych 27 meczach, które zdążył rozegrać (wszystkie w pierwszej piątce). Dopiero w tym tygodniu dostał zielone światło na wszystkie koszykarskie czynności i z pewnością powrót do pełnej dyspozycji trochę mu zajmie. Dlatego chyyyba póki co Burke jest faworytem, ale szanse w zasadzie są fifty-fifty. A może zonk i wypadnie na Neto? ALBO przeniesienie Rodneya Hooda na ławkę? Jest co monitorować podczas preseason.

Jak widać, Jazz mają 13 w pełni gwarantowanych graczy, więc wolne są dwa miejsca (chyba, że oficjalnie potwierdzą niezdolność do gry Exuma na okres całego sezonu - tego jeszcze nie zrobili, wtedy otwiera się dodatkowy slot). Elijah Millsap ma największe szanse na pozostanie z tych ludzi niepewnych przyszłości, dalej jest według mnie Cotton. I don't know, we will see.

Do 31 października Jazz mają jeszcze opcje drużyny w sprawie przedłużenia rookie-kontraktów na sezon 16/17 dla Burke'a, Exuma, Goberta i Hooda. Wszystkie wykorzystają. Niegwarantowany kontrakt na przyszły sezon ma Grant Jerrett, a Trevor Booker będzie niezastrzeżonym wolnym agentem. Reszta jest gwarantowana.

Jazzmani zaskoczyli wszystkich kosmiczną końcówką zeszłego sezonu. Na taki efekt zaskoczenia nie mogą liczyć już w tym, a rywale powinni być bardziej przygotowani na ramiona Goberta i defense Snydera. Aczkolwiek dalszy rozwój tego młodego zespołu pchnie ich w górę i zwiastuje walkę o dłuższą koszykarską wiosnę, niż bywało to w ostatnich 3 latach w mieście Salt Lake City w stanie Utah. Ciężki typ, no ale skoro się zobowiązałem:

Utah Jazz - 9. miejsce w Konferencji Zachodniej, 41-41. Ale minimalnie (oczywiście zabezpieczam się przed tym, gdyby jednak do tych playoffów weszli...).

2 komentarze: