Strony

Odsłony

poniedziałek, 12 października 2015

Review #12: Boston Celtics

Ledwie 2 lata po transferach Paula Pierce'a i Kevina Garnetta (+Jason Terry) na Brooklyn, zajął Boston Celtics powrót do playoffów. Danny Ainge wyciągnął z tego dużo więcej niż powinien, bo poza jakimiś gośćmi, z których żadnego nie ma już w drużynie, otrzymał też 3 pierwszorundowe picki (2014 [17. James Young], 2016, 2018 (oba niezastrzeżone) + prawa do zamiany picków w 2017) oraz Trade Player Exception wysokości 10,3 miliona dolarów, które następnie wykorzystał na pozyskanie kontraktu Marcusa Thorntona, Tylera Zellera i 1st round wybór 2016 (z Cleveland za Jarreta Jacka i Sergieja Karaseva). Thornton z tym pickiem został potem oddany do Phoenix za Isaiaha Thomasa. Tu powinno być mnóstwo wykrzykników, caps locka i przekleństw. Oszczędzam się, bo to dopiero część zabawy GM'a Celtics.

Zeszłego grudnia znalazł kolejną zdesperowaną organizację, która usilnie próbowała zostać kontenderem. Dallas Mavericks, bo o nich mowa, podjęli ryzyko ściągnięcia do siebie Rajona Rondo. Danny tylko wyszczerzył zęby i skonstruował kolejną kozacką wymianę. Oddając półroczną umowę Rondo, pozyskał, tak tak, pierwszorundowy pick 2015 (zastrzeżony na pozycjach 1-7+16-30 - nie trafił do nich, ale w latach 2016-2020 i tak się w Bostonie znajdzie, bo jest już protected tylko na miejscach 1-7 - z dużą dozą prawdopodobieństwa trafi do nich już w 2016). Zabrał sobie też z Teksasu Jae Crowdera, Brandana Wrighta, Jameera Nelsona, a także co nie wiem czy nie najważniejsze - kolejne TPE wysokości 12,9 miliona (wynika ono z wielkości kontraktu Rondo, gdyż Celtics użyli swoich poprzednich Trade Exceptions (5,3 mln z transferu Keitha Bogansa, żeby wchłonąć 5 mln umowy Brandana Wrighta, a sumę kontraktów Nelsona i Crowdera - 3,6 mln, wchłonięto za pomocą TPE [3,8 mln] z październikowej [2014] wymiany Joela Anthony'ego do Pistons). Troszeczkę to pogmatwane, ale nie zmienia to faktu, że mając wyjątek wysokości 10,1 mln Ainge pomógł sobie ściągnąć Isaiaha Thomasa. Przy 12,9 mln pole manewru jest jeszcze większe, więc patrzcie na Boston podczas Trade Deadline.

Wrighta pozbyli się 3 tygodnie po transferze Rondo, oddając go do Suns w zamian za zastrzeżony Top 1-12 pick Suns (pierwotnie Timberwolves). Zamieni się on po 2016 na drugorundowy pick, bo MIN na 100% będzie wybierać w Top-12. Dodatkowo Ainge pozyskał tutaj klasyczny "future second-rounder". Nelsona też odrzucił zamieniając go (do Denver) na Nate'a Robinsona, z którym dogadał się w sprawie buy-outu chwilę później. Przykład poprawnego schodzenia z kontraktów.

Starczy tego nerdowskiego pisania, powymieniam tylko jeszcze picki dla łatwiejszego zobrazowania, których na przyszłość nachapał się GM Celtics:
- własny first-rounder w 2016
- niezastrzeżony first-rounder od Brooklynu w 2016 (wybór 5-10?)
- zastrzeżony Top 1-7 first-rounder od Dallas w 2016 (to samo co rok do 2020, jak nie trafi do nich teraz)
- zastrzeżony Top 1-12 first-rounder od Minnesoty w 2016 (nie trafi do nich, zamieni się na second-rounder)
- niezastrzeżony second-rounder od Cleveland w 2016
- niezastrzeżony second-rounder od Dallas (via Denver) w 2016
- niezastrzeżony second-rounder od Miami w 2016
- niezastrzeżony second-rounder od Philadelphii (via Miami) w 2016
- prawa do zamiany first-rounderów z Brooklynem w 2017 (wtedy C's tracą swój second-rounder - ale zastrzeżony na miejscach 31-45)
- niezastrzeżony second-rounder od Cleveland w 2017
- niezastrzeżony second-rounder od LA Clippers w 2017
- własny first-rounder w 2018
- niezastrzeżony first-rounder od Brooklynu w 2018

I jest tego jeszcze trochę potem, ale już sobie daruję. Celtics na 90% mają w przyszłym drafcie 3 picki w pierwszej rundzie, z czego jeden może być bardzo wysoki.

Sami w latach 16-18 oddadzą 4 second-roundery (+ ten do Nets) do różnych drużyn.

Executive of The Year.

A draft 2015? Łącznie 4 wybory:

16. - Terry Rozier (PG, sophomore z Louisville, 21 lat) - w zasadzie combo-guard, niezły strzelec, ale gorzej podaje, dobry obrońca. W tym sezonie może nie pograć, bo bostońska rotacja jest zatłoczona.
28. - R.J. Hunter (SG, junior z Georgia State, 21 lat) - również dobry obrońca, gracz trochę w typie 3-and-D (14/42 za 3 podczas Summer League).
33. - Jordan Mickey (SF/PF, sophomore z LSU, 21 lat) - lider bloków w NCAA w poprzednim sezonie (3,6/mecz). Byłby z niego świetny rim-protector, gdyby nie niski wzrost (ledwie 202 cm).
45. - Marcus Thornton (PG, senior z William&Mary, 22 lata) - sezon 15/16 spędzi w Australii.

Poza tym, że pierwsi dwaj mają gwarantowane umowy na co najmniej 2 lata (rookie-scale contracts), to Mickey podpisał również zabezpieczenie na minimalnie dwuletni okres czasu (5 mln/4 lata, dwa ostatnie niegwarantowane). Jednak jest wielce prawdopodobne, że żaden z nich nie dostanie sporych minut gry (podobnie jak James Young w zeszłym sezonie).

Sam offseason 2015 miał na celu wzmocnienie młodej mieszanki Celtics, która dość sensacyjnie dostała się ostatnio do postseason - dwa czynniki sukcesu: a) Brad Stevens, b) Wschód. Tam już w 4 meczach do domów odesłali ich Cavaliers, mimo że C's w każdym meczu długo się trzymali. Zabrakło po prostu doświadczenia, żeby tą serię przedłużyć chociaż o jedno spotkanie.

Pierwszym letnim nabytkiem okazał się niezastrzeżony silny skrzydłowy, Amir Johnson (podpisał 24 mln/2 lata, ale drugi rok jest niegwarantowany). Całkiem rozsądna wypłata dla gościa, który w rozgrywkach 14/15 rozpoczął 72 mecze w piątce Raptors i był solidnym ogniwem tamtejszej rotacji. Statystycznie zaliczył jednak regres (tylko 6 double-double) i mając 28 lat czeka go najważniejszy rok w karierze. Będzie grać więcej na pozycji centra, obok Davida Lee, więc jego przyzwoite zdolności obronne są tutaj very important.

Obok Davida Lee, bo 27 lipca został on ściągnięty z Golden State w zamian za kontrakt Geralda Wallace'a (10,5 mln) i Chris Babba (był w składzie Celtics, ale żadnego meczu nie zagrał). Kolejny popisowy deal Ainge'a, w zasadzie nie podejmując żadnego ryzyka (Lee jest UFA w 2016), Boston może mieć sporą korzyść, jeśli 32-letni już weteran przypomni sobie o czasach świetności z Warriors (All-Star 2013) zanim wygryzły go kontuzje i Draymond Green. Powinien grać w piątce, chociaż mam pewne wątpliwości czy droga do strefy podkoszowej Bostonu nie będzie wtedy wyglądać tak.

W połowie lipca Celtowie pozyskali zawodzącego Perry'ego Jonesa III z OKC Thunder, w zamian za zastrzeżony drugorundowy wybór, potocznie nazywany jako "nic". 28 pick Draftu 2012 nie wykorzystał doskonałej wydawało się okazji pod nieobecność Kevina Duranta na zademonstrowanie swoich umiejętności w trzecim roku gry. Grał na tyle fatalnie, że przez znaczną część drugiej połowy sezonu w jego box-scorze widniało przy nim "DNP". Mimo gwarantowanej na ten rok umowy (w 2016 jest RFA) może nie załapać się do rotacji na początek RS i skończyć w D-League.

W lipcu też Ainge załatwił Celtics kolejny pick (second-rounder w 2020) od Miami zabierając stamtąd gwarantowany na ten sezon kontrakt Zorana Dragicia (1,7 mln), po czym natychmiast go zwolnił (Zoran podpisał 3-letnią umowę w rosyjskich Khimkach). Oddał za to kolejne "nic" (zastrzeżony second-rounder 2019).

Bostończycy Johnsonem i Lee zastąpili Brandona Bassa, który będąc niezastrzeżony, podpisał umowę z Lakers (6 mln/2 lata). Ludzie żegnający się z Massachusetts to także: Gigi Datome (C's zrezygnowali z QO - 2,3 mln, podpisał 3-letni deal z Fenerbahce) i Phil Pressey (zwolniony - miał niegwarantowane 0,95 mln, podpisał "camp invite" z Portland).

Boston Celtics 2015/16:


Mimo podkreśleń, na faworyta do gry w starting-five wygląda, po słowach coacha Stevensa, Marcus Smart. Trenerowi Celtics chodziło o to, że David Lee będzie często przebywać na parkiecie bez Isaiaha Thomasa i na odwrót. Skoro Lee prawdopodobnie ma startować, prosty wniosek, że Thomas wróci do roli Sixth-Mana z poprzedniej kampanii. 21-letni obecnie drugoroczniak na pozycji startera spisywał się dobrze, mimo że był trochę dziurą w ataku (jego USG% [procentowa ilość posiadań jakie zawodnik kończył punktami lub asystą kiedy przebywał na parkiecie] był w zasadzie najniższym w drużynie, nawet za Presseyem czy Jerebko, ledwie 15,1% - dla porównania Thomas 32,1%). Ale wiedzieliśmy, że Smart może być w tej lidze głównie defensorem i tutaj spisywał się całkiem poprawnie. Na początku sezonu miał problemy z kostką (opuścił 11 spotkań), ale potem stopniowo się rozkręcał.

Z kolei IT powinien moim zdaniem otrzymać w kwietniu nagrodę 6th Mana, najpierw bardzo dobrze dyrygował ławką w Arizonie, a po transferze grał jeszcze lepiej (zdobywał zdecydowanie najwięcej punktów w drużynie - średnio 19,0/mecz, mimo tylko 41,1% celności). Miał drugi najlepszy Offensive Rating w zespole - 114,1, chociaż i najgorszy Def Rtg - 109,0. Klasyczny instant-shooter z ławki, wygrał Celtom już kilka meczów. Ze względu na jego obronę (a raczej niski wzrost - 173 cm), problematyczne byłoby nim granie w piątce obok równie słabego w D Davida Lee.

I ci dwaj podzielą się minutami gry (chociaż mogą grać też obok siebie), więc możesz się szybko nie dowiedzieć jak wygląda Terry Rozier, dlatego przychodzę z pomocą.

Na pozycji rzucającego obrońcy także bez zmian, Avery Bradley dalej będzie spokojnie kontynuować swoją drogę ku staniu się lepszym graczem w ofensywie (szkoda, że w zeszłym sezonie przyszło to w parze z regresem w obronie). Był drugim strzelcem drużyny (13,9 pkt/mecz) i po tym jak w swoim debiutanckim sezonie miał 0/5 z dystansu, teraz to już były 124 celne próby przy 35,2% skuteczności. Nie wierzę, że tak po prostu zgubił to COŚ co miał, broniąc w swoich pierwszych latach kariery i w tym sezonie myślę, że stanie się pełną gębą graczem na dwie połówki parkietu.

Za nim jest teoretycznie tylko Hunter, ale Evan Turner z pewnością na SG też hasać sobie będzie. Po krytycznych dwóch sezonach w Philadelphii (wliczając połówkę sezonu 13/14 w Pacers) odbudował po części swoją reputację, stając się świetnie rozgrywającym skrzydłowym (16-ty w NBA w ilości asyst w 14/15). Brad Stevens zrozumiał jak go najlepiej używać, Turner będąc wcześniej czołową ofensywną postacią nie radził sobie z presją i chyba zwyczajnie to nie jest jego styl gry. Teraz grając bardziej w cieniu, ale za to z większą swobodą pokazuje, że były jakieś delikatne podstawy, żeby go wybrać z tym drugim pickiem w 2010. W zeszłej kampanii rozegrał wszystkie 82 mecze, z czego 57 w S5. Teraz wypadnie na ławkę, chociaż jego rola pozostanie podobna.

Ten kto Turnera z piątki wykosi nazywa się Jae Crowder. Tego lata dostał nową umowę - 35 mln/5 lat, która za rok od teraz może wyglądać jak mega steal. Bestią nazywany jeszcze w Dallas, z uwagi na nieustępliwość w obronie (miał dobre momenty na Jamesie w playoffach). No i postawił się Perkowi. Legendą w ofensywie nigdy nie będzie, ale ma 25 lat co wróży dalszy progres. Mavericks stracili go za łatwo.

Dalej jest sophomore Young, który w swoim rookie-sezonie rozegrał ledwie 31 spotkań, mając po drodze problemy z barkiem. Niedawno dopiero wskoczyła mu "2" z przodu i w miarę czasu, powinien być coraz śmielej wprowadzany do rotacji. Nie będzie to łatwe, bo Celtics grając o Top-8 i dysponując głębokim składem, nie są dla takich rozwiązań wymarzoną drużyną. Prawdopodobnie to jeszcze nie ten rok.

O Jonesie Third już pisałem, na obozie walczy o utrzymanie się w NBA.

David Lee swój akapit też otrzymał, a gościem który będzie go "bakapować" jest 23-letni Jared Sullinger. Jego dotychczasowe 3 lata spędzone w NBA to ciągły progres, ale też problemy z licznymi kontuzjami. W połowie lutego złamał stopę i opuścił 24 spotkania, wracając dopiero w kwietniu, przez co nie zdążył złapać formy na playoffy. Ma też już w tym wieku problemy z plecami, dlatego postanowił zrzucić kilkanaście funtów w lecie, żeby je odciążyć. Na parkiecie stara się przeobrazić w stretch-four, ale na razie jest z tym słabo (tylko 28,3% za 3). Bardzo dobrze zbiera i coraz lepiej podaje, jego umiejętności obronne też stale rosną. Pozostaje życzyć zdrowia. Aktualnie negocjuje nową umowę z Celtics i ma na to czas do 31 października, w przeciwnym razie w 2016 będzie zastrzeżonym wolnym agentem.

Nowy kontrakt w lipcu wynegocjował Jonas Jerebko (10 mln/2 lata, drugi rok niegwarantowany). Szwed ma za sobą lutowe przenosiny z Detroit gdzie grał od początku kariery (2009). Pierwszy sezon miał tam dobry, po czym zerwał Achillesa i całe kolejne rozgrywki miał z głowy. Od tego czasu jest to nic więcej a przeciętniactwo, chociaż pod Stevensem to już kolejny zawodnik, który lekko odżył. Nieźle rozciągał grę trafiając ponad 40% swoich trójek (0,9 celnej/mecz). Ma już 28 lat i ten sezon zadecyduje o jego przyszłości w NBA. Ma ciężkie zadanie przebić się w tym tłoku zawodników, ale nie sądzę, że coach Brad o nim totalnie zapomni.

Mickey na razie do ręczników, a szkoda po w lidze letniej nie wyglądał tak źle.



Dla siebie nienaturalną rolę centra przejmie wspominany, klasyczny PF Amir Johnson, a ubezpieczać będzie go dwóch solidnych graczy, z czego wyżej jest ten, który zagrał aż 59 meczów w S5 na tej właśnie pozycji w zeszłym sezonie, Tyler Zeller. Brat Cody'ego po letnim transferze z Cleveland, zaliczył dobry (przełomowy byłoby trochę nadużyciem) sezon, szybko zdobywając zaufanie Stevensa. Co prawda startując, grał średnio tylko 21 minut/mecz i był w dużej mierze gościem od czarnej roboty, ale wywiązał się z tego przyzwoicie. Bardzo dobrze rzuca jak na centra (82% z wolnych, chociaż nie oddał ani jednej trójki). Co interesujące, miał najlepsze Off Rtg w drużynie - aż 119. Podobnie jak Sully, również prowadzi rozmowy w sprawie nowego kontraktu i ma tutaj taką samą jak on sytuację.

Na koniec rywalizujący z nim o minuty Kelly Olynyk. Któryś z nich będzie musiał się pogodzić z dużą regresją czasu gry, ale ciężko ocenić na kogo wypadnie. 24-letni Kanadyjczyk ma asset w postaci jakiegoś tam rzutu z dystansu (34,9%), ale to chyba jego jedyna przewaga w tej rywalizacji. Obrona jego i Zellera pozostawia wiele do życzenia. Zobaczymy co Brad Stevens wykombinuje.

Celtowie mają na ten moment aż 16-tu graczy gwarantowanych (PJ III jest pierwszy do "DeLigowego" odstrzału), więc mówienie o zawodnikach podpisanych na obóz przygotowawczy jest zbyteczne. I tak nikogo z nich nie znacie.

Tradycyjnie przechodząc do kontraktów, zacznę od tych niezastrzeżonych w kolejne lato - są to Lee i Turner (ciężko powiedzieć jakie ruchy do tego czasu zrobi Ainge, ale Evan ma większe szanse na pozostanie w Bostonie). Niegwarantowani będą Amir i Jonas (tutaj obaj fifty-fifty). Klasycznie do 31 października C's mają czas na przedłużenie o rok debiutanckich umów Smarta, Olynyka i Younga (wszystkie wykorzystają), a wspominane nowe kontrakty postarają sobie do tego czasu załatwić Sullinger, Zeller i Trzeci (ostatni nie ma na to szans). Inaczej RFA w 2016.

To chyba wszystko. Chłopcy Stevensa kończąc zeszły sezon regularny bilansem 20-9, byli obok Utah Jazz rewelacją w drugiej jego części i sprawili na chwilę, że Wschód nie wyglądał tak nudno (grali w 5-tym w NBA tempie) jak to ma w zwyczaju. Geniusz 39-letniego trenera dorównuje geniuszowi GM'a. Jest to zawsze dobra kombinacja, żeby zagrać o co najmniej dłuższą o 2 tygodnie wiosnę. Mają lepszy i o rok starszy (mowa o młodych) skład niż ostatnio, więc powinno się to udać.

Typ: Boston Celtics - 8. miejsce w Konferencji Wschodniej, 41-41.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz