Strony

Odsłony

wtorek, 14 lipca 2015

Kanter zostaje w Thunder, którzy wreszcie zapłacą podatek



Zatrzymanie Kevina Duranta to coś więcej niż tylko obowiązek. Właśnie dlatego Sam Presti po raz pierwszy dostał zielone światło na przekroczenie salary cap i płacenie podatku. Tylko po to, żeby za rok świętować mistrzostwo i nowy kontrakt z Durantem.

Kilka dni temu Enes Kanter, zastrzeżony wolny agent, podpisał wstępną umowę z Portland Trail Blazers. Jest to umowa bardzo nieprzyjemna dla zespołu. Trwa ona 4 lata, jest warta 70 milionów dolarów, ale na tym kończą się dobre informacje. Ostatni rok umowy jest opcją po stronie zawodnika, a dodatkowo gdyby Kanter miał zostać wymieniony to do końca jego umowy dostanie o 15% wyższą pensję. To sprawia, że oddanie go do innego klubu robi się dużo trudniejsze.

Ale te scenariusze negatywne na razie nie są rozpatrywane. Kanter ma pomóc zespołowi już tu i teraz. O jego przydatności, szczególnie w obronie pisał Karol. Jest ogromną dziurą w obronie, ale w ataku jest bestią. Otwiera dla Thunder nowe możliwości, wreszcie mają komu podać pod obręcz i ten ktoś nie jest Kendrickiem Perkinsem. Thunder w ten sposób mogą mieć zagwarantowane pierwsze miejsce w efektywności ofensywnej.

Problemem dla nich jednak są wydatki na zawodników. Ten ruch sprawił, że Thunder mieliby zapłacić aż 24 miliony dolarów podatku. Dlatego też zdecydowali się na kolejny krok. Dziś wczesnym popołudniem oddali do Boston Celtics Perry'ego Jonesa, gotówkę, a także wybór w drugiej rundzie draftu 2019 roku, należący pierwotnie do Detroit Pistons. Te ruchy pozwalają Thunder mocno ściąć swoje wydatki. Jones miał gwarantowane około 2 miliony dolarów. Zejście z tej umowy to oszczędności rzędu 7 milionów dolarów w podatku. Wciąż jednak jest tego 17 milionów i nie zdziwię się, jeśli Thunder jeszcze kogoś wymienią, np. Steve'a Novaka.

Danny Ainge swoją cierpliwością zyskał kolejnego zawodnika z dużym potencjałem. Jones nie miał okazji za wiele grać w Thunder, ale na początku ostatniego sezonu przy nieobecności Duranta i Westbrooka zagrał najlepszy mecz w karierze przeciwko LA Clippers.



Celtics mają przed sobą rok na przetestowanie Jonesa. Póki co nie był sprawdzany na poważnie i na pewno to będzie dla niego być, albo nie być w NBA. Jestem jednak dość spokojny. Jako fan jego talentu nie jestem może do końca obiektywny, ale mam nadzieję, że akurat w przypadku Perry'ego będę miał rację i Thunder jeszcze będą sobie pluć w brodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz