Strony

Odsłony

sobota, 4 lipca 2015

Offseason 2015 - dzień 3



Dallas Mavericks mają swój dzień podczas tegorocznego offseason. Wczoraj zgarnęli Wesleya Matthewsa, a dzisiaj mają jednego z najbardziej pożądanych graczy tego lata - DeAndre Jordana.

Mavericks się zbroją

DeAndre Jordan podpisze z Dallas Mavericks czteroletnią umowę, gwarantującą mu 80 milionów dolarów. Będzie miał w niej też opcję odstąpienia po trzech latach, dzięki czemu może wrócić na rynek wolnych agentów w 2018 roku. Wybrał mniejsze pieniądze niż dostałby w Clippers, ale za jego wyborem przede wszystkim stoją dwa argumenty. Po pierwsze Mavericks dużo bardziej się starali, organizując spotkania, eventy dla Jordana, ściągając Dirka Nowitzkiego z wakacji, czy nawet wykorzystując graczy Dallas Cowboys. Clippers z kolei mieli u siebie Chrisa Paula, z którym Jordanowi nie po drodze i który miał być głównym powodem odejścia DeAndre.



Drugim zawodnikiem, z którym udało się Mavs porozumieć jest Richard Jefferson. 35-letni weteran zostanie w Mavs na rok, po tym jak zdecydował się zaakceptować ofertę minimalną dla weterana z jego 14-letnim doświadczeniem.

Pierwszy skalpy Divaca

Vlade Divac wreszcie coś ugrał na rynku. Udało mu się nakłonić dwóch zawodników do gry w Sacramento. Pierwszym będzie niechciany chyba nigdzie indziej Rajon Rondo. Były rozgrywający Celtics zwiąże się z Kings roczną umową wartą około 9,5 - 10 milionów dolarów. Oznacza to, że jest to dla niego test. Sprawdzenie czy jest w stanie być dalej tym zawodnikiem, którym był jeszcze kilka sezonów temu.



Drugim zawodnikiem, który zasili szeregi Kings jest Marco Belinelli. Włoch zwiąże się z zespołem ze stolicy Kalifornii trzyletnią umową, dzięki której zarobi 19 milionów dolarów. Pieniądze na ten kontrakt nie będą pochodziły z mid-level exception, tylko ze zwykłego salary cap, a to oznacza, że Kings skorzystali z tego, co udało im się zdobyć w ramach wymiany z Philadelphia 76ers.



Rockets zostają przy swoim

Patrick Beverley pomimo kilku ciekawych ofert na rynku, zdecydował się zostać w Houston. Rozgrywający podpisze z zespołem czteroletni kontrakt warty około 23 miliony dolarów. Ostatni rok kontraktu ma być najwyżej ceniony, bo aż za 6 milionów dolarów, ale ma być niegwarantowany.

Choć pojawiały się informacje, że Corey Brewer jest daleki od sfinalizowania kontraktu z Rockets, ostatecznie udało się go przedłużyć. Jego nowa umowa ma trwać trzy lata i opiewać na 24 miliony dolarów. Nie ma w niej żadnych opcji czy to po stronie zespołu, czy też zawodnika.



Wizards budują swój obwód

Po tym jak Washington Wizards dogadali się z Milwaukee Bucks w sprawie wymiany z Jaredem Dudleyem w roli głównej, ich kolejnym celem transferowym okazał się Gary Neal. Ten 30-letni rzucający obrońca zwiąże się z klubem ze stolicy rocznym kontraktem, wartym 2,1 miliona dolarów.



Harris zostaje w Orlando

Pomimo zainteresowania ze strony Knicks, Hawks, Pistons i Celtics, Tobias Harris ostatecznie porozumiał się z Orlando Magic, swoim dotychczasowym klubem. Dostanie od nich czteroletni kontrakt wart około 64 miliony dolarów. Najprawdopodobniej jest to maksymalny kontrakt, jaki Harris mógł dostać, a mówiło się, że Magic nie będą chcieli mu zapłacić takich pieniędzy.



Mini skalp Knicks

Philowi Jacksonowi nie udało się skusić największych nazwisk na rynku, więc zadowala się tym, co zostało. Derrick Williams, były gracz Kings i Wolves podpisze z Knicks dwuletni kontrakt wart 10 milionów dolarów, z opcją zawodnika po sezonie 2015/16.



Robinson dołączy do Nets

Kolejnego zawodnika dodali do składu Brooklyn Nets. Będzie nim 24-letni Thomas Robinson, zawodnik Blazers i Sixers w poprzednim sezonie. Strony dogadały się w kwestii dwuletniego kontraktu za minimalne wynagrodzenie. Drugi rok jest opcją po stronie zawodnika. Dla Robinsona Nets będą już piątym zespołem w zaledwie trzyletniej jak dotąd karierze.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz