Strony

Odsłony

sobota, 11 lipca 2015

D-Will na drodze do Dallas



Przygoda Derona Williamsa z Nets dobiegła końca. Rozgrywający doszedł do porozumienia z klubem w kwestii rozwiązania umowy i najprawdopodobniej trafi do Dallas Mavericks.



Williams miał zarobić przez najbliższe dwa sezony jeszcze 43 miliony dolarów. Zgodnie z ustaleniami z Nets, dostanie od nich 27,5 miliona dolarów, rozłożone na 5 lat. Umożliwia to wprowadzona po ostatnim lokaucie instytucja strech-provision. Umożliwia ona rozłożenie płatności zwolnionej umowy na lata, ale tylko takiej, która została podpisana po ostatnim lokaucie. Działa to na takiej zasadzie, że bierze się liczbę lat pozostałych w kontrakcie, mnoży się przez 2 i dodaje 1. Wtedy wychodzi na ile lat rozłożone są płatności. W przypadku Williamsa będzie ich 5.

To oznacza, że zamiast 21 milionów w tym i 22 milionów w przyszłym roku, Nets do 2020 roku będą mieli wpisane w salary cap co rok 5,5 miliona dolarów. To oszczędności rzędu 15,5 miliona w tym sezonie i aż 16,8 miliona dolaró w przyszłym. Oznacza to też, że Nets są poniżej ustalonego progu salary cap z obecnymi umowami. Mają 13 gwarantowanych na 81,3 miliona dolarów, a podatek płaci się od 84,7 miliona.

Williams jest już po słowie z Dallas Mavericks. Teraz czeka ich 48 godzin oczekiwania aż D-Will zejdzie z listy waivers. W nowym zespole ma podpisać dwuletni kontrakt warty około 10 milionów dolarów i stanie się pierwszym rozgrywającym. Jego rezerwowymi będą Devin Harris i J.J. Barea. Williams po ostatnim lokaucie, a przed podpisaniem kontraktu z Nets miał przenieść się do Mavericks. Ostatecznie jednak wybrał pozostanie na Brooklynie. Teraz wreszcie wraca w znane mu strony. W Texasie miał swoją High School, z której wybił się do gry na uniwersytecie Illinois.

Odejście D-Willa jest jednoznaczne z pozostawieniem w składzie Joe Johnsona. Skoro Nets udało się w taki czy inny sposób oswobodzić od najgorszego kontraktu i nie będą musieli płacić podatku od luksusu, to nie muszą na siłę wymieniać Iso-Joe, tym bardziej że wciąż jest bardzo przydatnym strzelcem. Zatem jego umowa pozostanie na Brooklynie i za rok sprawi, że Nets będą mogli więcej oferować na rynku wolnych agentów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz