Strony

Odsłony

czwartek, 2 lipca 2015

Trzy kroki w kierunku zatrzymania LeBrona



Kevin Love, Tristan Thompson, Iman Shumpert i Mike Miller zostają w Cleveland Cavaliers. To otwiera drogę do pozostania w zespole LeBrona Jamesa.

Nie było jakiegoś wielkiego zagrożenia, że James miałby odejść z Cavs. Jednak poinformował władze klubu, że poczeka najpierw z kim uda się dojść do porozumienia, a dopiero potem sam usiądzie do rozmów. Początek zatem jest dość obiecujący.

Zaczęło się od tego, że Mike Miller skorzystał z opcji w swoim kontrakcie i przedłużył jego obowiązywanie do końca rozgrywek 2015/16. Miller nie jest może ważnym elementem rotacji Cavs, ale jest bardzo dobrym kumplem Jamesa i wielokrotnie gdy LeBron siedzi na ławce, Miller siedzi obok niego i dużo wspólnie żartują.

Kolejne ruchy transferowe to już szastanie grubymi milionami. Być może najważniejszy ruch to podpisanie nowego, pięcioletniego kontraktu z Kevinem Lovem. Jeszcze wczoraj kilku dziennikarzy z USA informowało, że Love ma mieć zaplanowane spotkanie z Los Angeles Lakers, na którym ci mają złożyć mu ofertę gry dla nich. Jak widać jednak była to informacja wyssana z palca.



Love podpisze z zespołem pięcioletni kontrakt i zarobi na nim około 110 milionów dolarów. Jest to oczywiście maksymalny kontrakt, jaki Love mógł dostać, ale dokładnie tego się spodziewaliśmy. Nie było zatem kolejnego Love Story, jak sam określiłem ubiegłoroczne zamieszanie wokół Kevina Love'a.

Obyło się także bez niespodzianki przy okazji umów dwóch bardzo ważnych zadaniowych graczy Cavs. Tristan Thompson rozbił bank. Jak inaczej można nazwać pięcioletni kontrakt warty 80 milionów dolarów dla zawodnika, który najprawdopodobniej będzie rezerwowym? Thompson ma jednak bardzo ważną dźwignię na właścicieli Cavs. Ma tego samego agenta, co LeBron James, dodatkowo sam LeBron mocno starał się o to, żeby Tristanowi dobrze zapłacić. Rok temu Thompson dostał ofertę czteroletniego kontraktu, wartego 52 miliony dolarów. Statystycznie rozegrał gorszy sezon od poprzednich, ale play-off w jego wykonaniu przypomniały, że jest elitarnym zbierającym piłki w ataku, potrafi świetnie rolować do kosza po pickach z LeBronem i uczy się powoli defensywy własnej obręczy.

Wreszcie ostatnim elementem tej wczesnej układanki został Iman Shumpert. Ten zastrzeżony wolny agent dostanie 40 milionów dolarów za 4 lata gry. Na nic zdały się plotki, że chcą go mieć u siebie Los Angeles Lakers. Patrząc na to jak szybko porozumiał się z Cavs można dojść do wniosku, że ani przez chwilę nie chciał grać w innym zespole. I trudno się temu dziwić, w końcu jest to zespół najlepszy na wschodzie w ostatnim sezonie.

To oczywiście nie koniec ruchów po stronie Cavs, co zapowiadają najlepsi w Polsce specjaliści od tego zespołu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz