Strony

Odsłony

poniedziałek, 2 listopada 2015

Nowa rola Parkera



Trafiając pierwsze punkty w meczu przeciwko Polsce, Tony Parker został najlepszym strzelcem w historii EuroBasketu zrzucając na drugie miejsce legendarnego Nicolasa Galisa. Siedziałem wtedy na trybunie prasowej obserwując, jak kilka tysięcy gardeł skanduje imię jednego z najwybitniejszych Europejczyków w historii gry. Tony zaś nie poruszył nawet kącikami ust. Wówczas liczyły się tylko zwycięstwa, ale Parker nie był w stanie ich Francuzom zapewnić.

Aż do samego końca rozgrywający San Antonio Spurs był bezradny, pudłując swoje rzuty i ograniczając rolę w ataku. W tym całym zaszczycie, jakim niewątpliwie jest oglądanie Parkera na żywo, nie dało się pozbyć wrażenia, że nie radzi sobie z ciężarem obowiązków. Mimo słabego występu zawodnika, Gregg Popovich przyznał po wszystkim, że cieszy się, iż Tony mógł zagrać dla drużyny narodowej.

Zawodnik nie zgłaszał żadnych problemów ze zdrowiem po stawieniu się na obóz przygotowawczy San Antonio Spurs. Środowisko wokół drużyny sugerowało, że występami z reprezentacją Parker narażał się na poważny uraz. Takiej ewentualności nie da się wyeliminować, ale Tony szczęśliwie uniknął kłopotów.

W gruncie rzeczy brak formy podczas EuroBasketu i średnie występy w dotychczasowych meczach Spurs - nie są wynikiem problemów zdrowotnych zawodnika, lecz konieczności znalezienia dla siebie miejsca w nieco przemeblowanej ofensywie drużyny. Popovich coraz więcej zadań przekazuje na barki Kawhiego Leonarda. Drugim go-to-guyem został natomiast LaMarcus Aldrigde.

Konieczność rozwoju gry wokół tej dwójki ma bezpośredni wpływ na grę Parkera. - Teraz muszę się skupić przede wszystkim na uruchamianiu LaMarcusa i Kawhiego - mówi Francuz. - Sytuacja się zmienia i bardzo mi się to podoba. Atak najpierw przechodził z Timmy’ego do Manu, potem z Manu do mnie, a teraz proces jest kontynuowany. Przez ostatnich pięć lat to ja musiałem być agresywny i zdobywać punkty. W tym roku jest już inaczej - dodaje.

Na przełomie sezonów 2010/2015, Parker rzucał średnio 17,4 punktu trafiając na 50% skuteczności. Jednak w międzyczasie kłody pod nogi rzucał mu jego organizm, z każdym kolejnym rokiem manifestujący coraz bardziej. Szczęście w nieszczęściu Parkera polegało na tym, że jego trener jest pragamtykiem i zna prosty sposób na przedłużanie karier takich graczy. Sekret tkwi w odpoczynku.

Parker zatem dołączył do starszych od siebie Duncana oraz Ginobiliego i od paru sezonów oszczędza swoje ciało, aby po opuszczeniu ligi przez wspomnianą dwójkę, nadal wspierać Popovicha i jego system. Timmy postanowił służyć Parkerowi dobrą radą w tym przejściowym dla niego okresie. - Najważniejsze jest to, abyś nie starał się z tym walczyć - przyznał The Big Fundamental. - [...] Musisz zrozumieć co jest najlepsze dla drużyny, bo właśnie po to tutaj wszyscy jesteśmy.

Swoim doświadczeniem oraz umiejętnościami, Parker ma poprowadzić Aldridge i Leonarda nową drogą, najpierw wskazując im miejsce w rotacji, a następnie w historii zespołu. Pod szczególną opieką rozgrywającego znalazł się LaMarcus Aldridge. - Podszedł do mnie jednego dnia i powiedział: Moim zadaniem jest ustawienie Cię do gry i zadbanie o twój rytm. To dla nie całkowicie naturalnie - mówił skrzydłowy.

Analogicznie sytuacja może ułożyć się dla Parkera w reprezentacji. Drużyna z każdym kolejnym turniejem coraz odważniej będzie wprowadzała do gry Evana Fourniera, Rudy’ego Goberta czy Joffreya Lauvergne’a. Parker, jeśli wróci do walki o Igrzyska Olimpijskie, będzie zapewne robił wszystko, aby młode pokolenie Les Blues kontynuowało sukcesy drużyny, która do tej pory była budowana wokół niego. To zupełnie nowy rozdział w karierze weterana. Tony nie jest już studentem gry. Teraz jej naucza.

Michał Kajzerek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz