Strony

Odsłony

wtorek, 29 września 2015

Mike Miller wolnym agentem



Przygoda Mike'a Millera z Portland Trail Blazers w ogóle nie miała miejsca. Skrzydłowy doszedł do porozumienia z klubem i został wolnym agentem.

Gdy LeBron James wydał zgodę na oddanie Mike'a Millera w celach oszczędnościowych, ten razem z Brendanem Haywoodem został wysłany do Portland Trail Blazers. Tam jednak nie doczekał wypełnienia swojego ostatniego roku kontraktu, bo drużynie, która zaczyna swoją przebudowę niepotrzebny jest 35-latek, który sam chciałby jeszcze poszukać dla siebie szansy na mistrzostwo. Obie strony zatem widziały same plusy w rozstaniu i do niego doszło.

W kontrakcie na 2015/16 miał zapisane 2,3 miliona dolarów. Nie ma jeszcze informacji odnośnie tego, na jakie ustępstwa poszedł Miller i na jaką obniżkę się zgodził, żeby zostać wolnym agentem, ale trudno przypuszczać, żeby była ona niska. Chętnych na jego zatrudnienie nie brakuje. Pojawiały się już w plotkach Memphis Grizzlies i Oklahoma City Thunder, ale największym faworytem do podpisania z nim umowy mają być Denver Nuggets.

Nuggets byliby dla niego ciekawym miejscem do gry. W 2014 roku chcieli go zatrudnić, ale Miller wybrał walkę o mistrzostwo z LeBronem Jamesem. W Nuggets w najbliższym sezonie będzie trwał proces oddania drużyny w ręce debiutanta Emmanuela Mudiaya, jest kilku ciekawych zawodników, z wracającym do bardzo wysokiej formy Danilo Gallinarim. Jednak w zespole jest też paru graczy, którzy są do wymiany, jak Kenneth Faried i Wilson Chandler. Ta drużyna na pewno nie daje dużych szans na walkę o tytuł, jeśli jakiekolwiek ma i jeśli Miller chciałby jeszcze raz zawalczyć o pierścień, to raczej powinien go szukać gdzieś indziej.

1 komentarz:

  1. Miller to już nawet nie gra na jedną nogę, jest strasznie wyniszczony przez kontuzję. W obronie trzeba go maskować, a w ataku właściwie ogranicza się do jednej rzeczy.
    Serio, dziwi mnie, że ktoś może być zainteresowany za więcej niż minimum dla weterana.

    OdpowiedzUsuń