Strony

Odsłony

sobota, 26 września 2015

Ben Gordon na próbę w Warriors



Jak poinformował Marc Stein z ESPN, Golden State Warriors i Ben Gordon doszli do porozumienia w kwestii umowy na obóz przygotowawczy. Co to znaczy dla Warriors?

Trudno określić jaki wpływ na Warriors będzie miał Gordon. W końcu umowa jest podpisana póki co tylko na obóz przygotowawczy i może nawet się nie załapać do kadry na sezon. Co jeśli jednak mu się to uda?

Gordon umie zdobywać punkty i trafiać za trzy na wysokiej skuteczności. W całej swojej karierze trafia 40,1% trójek. Notuje też średnio 14,9 punktu w całej karierze, ale nie był ważną częścią zespołu od sezonu 2011/12. Jeśli tylko jest zdrowy, będzie w stanie dać Warriors to, co dawał w poprzednim sezonie Leandro Barbosa. A to okazało się w play-off czymś więcej niż oczekiwano przed sezonem od Brazylijczyka.

Gordon już nigdy nie wróci do szczytowej formy, gdy na przestrzeni pięciu lat gry dla Chicago Bulls notował średnio 18,5 punktu na mecz. Jako debiutant dostał nawet nagrodę dla najlepszego rezerwowego ligi. Dwa razy kończył sezony notując powyżej 20 punktów na mecz i z całego czasu gry dla Bulls trafiał 41,5% trójek. Później jednak przyszły kontuzje, które go ograniczyły, a także nie do końca dobre wybory kontraktowe. Nie jest starym zawodnikiem, ma 32 lata, więc wciąż może mieć jeszcze trochę paliwa, żeby pomagać takiej drużynie jak Warriors będąc 11-12 graczem w rotacji.

Jak wcześniej wspomniałem, najpierw jednak musiałby w ogóle się do składu załapać. Warriors mają takie bogactwo wśród graczy obwodowych, że samo załapanie się na sezon będzie dla niego dużym osiągnięciem. To jednak się dopiero rozstrzygnie po okresie przygotowawczym. Warriors nie ryzykują wiele, sprawdzając go w ten sposób. Jeśli nie spełni ich oczekiwań, nic nie tracą, ale jeśli wróci do swojej dawnej formy, może być tegorocznym Barbosą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz