Strony

Odsłony

piątek, 4 września 2015

Dante Exum ma sezon z głowy



Mark Cuban ma kolejny argument w walce z wysyłaniem graczy NBA do gry w reprezentacji. Dante Exum przeszedł już operację i najprawdopodobniej nie zagra w najbliższym sezonie.

Równo miesiąc temu, 4 sierpnia Dante Exum w meczu kadry Australii ze Słowenią w Ljublanie doznał kontuzji lewego kolana. Po powrocie do Salt Lake City, przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które potwierdziło najgorsze obawy - zerwanie więzadła przedniego krzyżowego w lewym kolanie. Od razu zawisła nad nim wizja stracenia całego sezonu, co może się okazać bolesne dla całego zespołu. Exum operację przeszedł dopiero teraz w Los Angeles. Gdy tylko będzie mógł podróżować, zostanie przetransportowany do Salt Lake City, gdzie będzie przebiegała jego rehabilitacja. Utah Jazz nie zdecydowali się nawet przybliżać ewentualnego terminu jego powrotu do zdrowia i gry.

Można zatem spokojnie założyć, że straci cały rok. Po pierwsze dlatego, że jest to bardzo poważny uraz, a po drugie Jazz nie chcą ryzykować swojej inwestycji, bo tak trzeba nazwać Exuma i narażać go na zbyt wczesny powrót do gry. Teoretycznie w razie dużych szans na awans do play-off, ta decyzja mogłaby zostać zmieniona, ale gdyby Jazz się na to zdecydowali, postąpiliby bardzo nierozsądnie.

Sama walka o play-off nie jest w ich przypadku wykluczona. Po oddaniu Enesa Kantera do Oklahoma City Thunder zanotowali bilans 19-10 do końca rozgrywek. Przeliczenie tego na cały sezon daje wynik około 53-54 zwycięstwa, czyli pewny awans do najlepszej ósemki zachodu. Duży wkład w to też miał Exum, głównie po bronionej stronie parkietu. W ataku był dziurą i to bardzo dużą. Wśród graczy, którzy zagrali ponad 1500 minut miał zdecydowanie najgorszy wskaźnik PER na poziomie 5,7. Drugi najgorszy był Kirk Hinrich, który i tak był lepszy o ponad 1 punkt - 6,8.

Dobra gra Dante Exuma była przede wszystkim widoczna w obronie, ale nie w przechwytach i blokach. W duecie z Rudym Gobertem na parkiecie Jazz tracili tylko 98,0 punktu na 100 posiadań. To jest świetny wynik, który stawia ich w pierwszej dwudziestce duetów, które traciły najmniej punktów na posiadanie, a grały ponad 1200 minut razem na parkiecie. Minuty Exuma przejmie teraz przede wszystkim Trey Burke. Z nim na parkiecie Gobert miał wskaźnik 99,7 traconych punktów, co jest gorszym wynikiem, ale też bardzo solidnym. Z Burkiem jednak lepiej funkcjonuje atak Jazz. Łącznie z duetem Exum-Gobert Jazz są +1,4 punktu na 100 posiadań, a z duetem Burke-Gobert +1,7.

Oczywiście kolejny sezon mógł to zweryfikować, bo Exum zapewne zrobiłby spory postęp w swojej grze i liczby szczególnie dotyczące jego ofensywy uległyby zdecydowanej poprawie. Teraz dowiemy się tego dopiero za rok. Jazz czeka za to walka o play-off bez niego. W tej sytuacji poza Burkiem na jedynce dostanie swoją szansę Bryce Cotton, a piłkę w rękach częściej będzie też miał Joe Ingles czy Gordon Hayward.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz