Strony

Odsłony

sobota, 20 czerwca 2015

Podsumowanie 2014/15: Knicks



Przyjście Phila Jacksona miało oznaczać dla Knicks odwrócenie złej passy. Póki co udało się pozbyć tylko niepotrzebnych graczy ze składu. Krok numer 1 zatem został wykonany. Ale kolejne, budujące nowy, liczący się zespół, będą trudniejsze.

Zespół w statystykach:
Bilans: 17-65
Off Rtg: 97,1 (29. miejsce)
Def Rtg: 107,2 (28. miejsce)
Tempo gry: 93,67 (28. miejsce)

Trener: Derek Fisher (17-65 w trakcie 1 sezonu)

Derek Fisher dostał Knicks niejako w spadku po Steve'ie Kerrze, który w ostatniej chwili się wycofał, został trenerem Golden State Warriors i został mistrzem NBA. Fisherowi przypadła niewdzięczna rola przebrnięcia przez sezon porażek z Knicks. Nie ma co się oszukiwać, ten rok nijak nam nie może odpowiedzieć na pytanie czy Fisher jest materiałem na dobrego trenera. Sam Fish jednak niczym specjalnym się nie wyróżnił. Nie rozrysował w żadnym z meczów jakiejś zagrywki, która by wszystkim zapadła w pamięć. Trochę mało, oby w kolejnym sezonie było lepiej.

Najlepsi statystycznie:

Punkty:
Carmelo Anthony - 24,2
Andrea Bargnani - 14,8
Alexey Shved - 14,8
Langston Galloway - 11,8
Tim Hardaway Jr. - 11,5



Zbiórki:
Carmelo Anthony - 6,6
Lou Amundson - 6,0
Cole Aldrich - 5,5



Asysty:
Jose Calderon - 4,7
Alexey Shved - 3,6
Langston Galloway - 3,3
Carmelo Anthony - 3,1



Przechwyty:
Langston Galloway - 1,2
Shane Larkin - 1,2
Carmelo Anthony - 1,0



Bloki:
Lou Amundson - 1,3
Cole Aldrich - 1,1

MVP: Carmelo Anthony - 24,2 pkt., 6,6 zb., 3,1 as., 1,0 prz., 44,4% z gry, 34,1% za trzy



To nie był dla niego wymarzony sezon. Podpisał pięcioletni kontrakt przed sezonem z opcją odstąpienia od ostatniego roku umowy, po czym został sam na wyspie zawodników dobrych. Phil Jackson konsekwentnie nie dał mu dobrych wolnych agentów, a wartościowych kolegów oddawał za nic lub prawie za nic. W ten sposób pożegnano się z Samuelem Dalembertem, Amare Stoudemirem, Imanem Shumpertem, czy J.R. Smithem. Melo zatem gdy tylko wyczekał do kolejnego meczu gwiazd, tym razem rozgrywanego na własnym terenie, nie pojawił się więcej na parkiecie. Poddał się operacji kolana, która wykluczyła go z gry od meczu gwiazd do końca rozgrywek. Mimo tego wciąż był najlepszym i chyba jedynym klasowym zawodnikiem w poprzednim sezonie w Knicks. Z pozostałych graczy może da się ulepić ze 3 zadaniowców, którzy mają szansę pozostać w zespole na dłużej.

Rozczarowanie: Tim Hardaway Jr. - 11,5 pkt., 2,2 zb., 1,8 as., 38,9% z gry, 34,2% za trzy

To nie jest błąd. Zdecydowałem się wybrać Hardawaya, bo pod nieobecność Anthony'ego, Stoudemire'a, czy Smitha to on moim zdaniem powinien wyrosnąć na gracza numer 1 w zespole. Tymczasem zabrali mu ją Andrea Bargnani i Alexey Shved. Możecie to jeszcze raz przeczytać. To nie chochlik drukarski. Hardaway nie był pewny siebie, pogorszył swoją skuteczność zarówno z gry, jak i zza łuku i zaprzepaścił gdzieś to, co pokazywał jeszcze podczas ligi letniej.



Najważniejszy moment w sezonie: Przegrana loteria draftu

Knicks w ramach loterii dali się wyprzedzić aż dwóm zespołom. Zarówno Sixers, jak i Lakers skończyli z gorszymi bilansami od nich, ale w loterii draftu ich wyprzedzili. Phil Jackson od razu skomentował, że jest skłonny wymienić wybór w drafcie za odpowiedniego gracza. Nie wiadomo jaką decyzję podejmie teraz. Gdybym miał obstawiać, to strzelałbym, że jest to 50 na 50. Nie ma tu faworyta. Dopiero w zależności od tego kto pójdzie w pierwszej trójce Jackson będzie decydował. Ten pech przy okazji loterii na pewno też odstraszy trochę wolnych agentów, bo zawsze lepiej grać obok numeru 1 draftu niż obok numeru 4 draftu.

Sytuacja kadrowa:

Pewni swoich kontraktów są tylko Carmelo Anthony, Jose Calderon, Tim Hardaway, Cleanthony Early i Langston Galloway. Shane Larkin czeka na decyzję zespołu, który podejmując opcję w jego kontrakcie zapłaci mu niespełna 1,7 miliona dolarów. Poza tym nie ma nikogo. Phil Jackson oczyścił zespół ze wszystkich zbędnych elementów i może szaleć. Ma na dzisiaj niespełna 35 milionów dolarów zainwestowanych w kontrakty, a resztą może szastać do woli.

Pytanie tylko kogo uda mu się skusić? Dużo mówi się o Marcu Gasolu, ale ten raczej zostanie w Memphis. Knicks na pewno są atrakcyjnym kąskiem, ale jednocześnie wymagającym. Sam Jackson potwierdził, że nie zamierzają rezygnować z trójkątów i że będą brali tylko takich zawodników, którzy tej taktyce są w stanie się podporządkować. To nieco utrudni ich sytuację, ale nie sądzę, żeby było decydujące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz