Dotychczasowe typy: 18/26 - 69,2%
Pojedynek dwóch drużyn z takim samym bilansem, a jednak odczucia co do ich dotychczasowej gry można by opisywać zgoła inaczej. Rockets prowadzeni przez nieefektywnego Jamesa Hardena odbili się od dna w starciu przeciwko Thunder, jednak trudno nie oprzeć się wrażeniu, że od pełni formy dzieli ich jeszcze naprawdę spory dystans. Ty Lawson nie wygląda dobrze u boku brodacza i nie zdziwicie się, jeśli w najbliższych tygodniach straci miejsce w wyjściowej rotacji kosztem coraz zdrowszego Patricka Beverleya.
Typ: Magic
Cleveland Cavaliers (3-1) - New York Knicks (2-2)
LeBron James ma w planach rozegranie wszystkich 82 meczów sezonu zasadniczego, co nie zdarzyło mu się nigdy. Oczywiście nie to powinno być dla niego priorytetem. Problemem dodatkowym dla Cavs będzie nieobecność J.R. Smitha. Swingman opuści co najmniej dwa spotkania po urazie, którego doznał w ostatnim spotkaniu.
Po stronie Knicks przez chwilę zadrżały serca. Gdy na parkiet upadał Kristaps Porzingis wszyscy wstrzymali oddech. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego i debiutant zagra także dzisiaj. Mecz odpowie też na pytanie o prawdziwą twarz Carmelo Anthony'ego, który na razie tylko raz zagrał na poziomie, którego wszyscy od niego oczekują.
Typ: Cavaliers
Milwaukee Bucks (1-3) - Philadelphia 76ers (0-3)
Jabari Parker wraca do gry i to jest największy magnes przyciągający do Wisconsin tej nocy. Bucks nie powinni mieć problemów z odniesieniem drugiego zwycięstwa i mogą dziękować terminarzowi, że postawił na ich drodze Nets i Sixers, dzięki czemu ich bilans po 5 spotkaniach będzie bezpieczny.
Po stronie Sixers ciekawym będzie pojedynek Jahilla Okafora i Nerlensa Noela z Gregiem Monroe. Pierwszy będzie męczył rywala w ataku, a drugi w obronie. Poza tym? Nik Stauskas zaczął grać. Może będzie ciekawie na niego spojrzeć?
Typ: Bucks
Oklahoma City Thunder (3-1) - Toronto Raptors (4-0)
Kevin Durant i Russell Westbrook uwielbiają wyzwania. Po porażce z Houston Rockets na ich drodze stają niepokonani Raptors. Durant będzie grał naprzeciwko jednego z najlepszych defensorów na pozycji numer 3, czyli DeMarre Carrollowi. Poza tym czekam na dużo lepszą grę rezerw, bo w starciu z Rockets zdecydowanie zawiedli.
Raptors już pobili rekord klubu, wygrywając 4 mecze na start rozgrywek. Kyle Lowry lubi takie wyzwania jak Russell Westbrook. Na pewno na ich niekorzyść świadczy to, że grają dzień po dniu, po wygranej z Dallas Mavericks.
Typ: Thunder
Phoenix Suns (2-2) - Sacramento Kings (1-3)
Przyjście do składu Tysona Chandlera pozwoliło Suns wygrać walkę na tablicach w każdym z 4 dotychczasowych meczów, a przy nieobecności DeMarcusa Cousinsa, powinno być o to jeszcze łatwiej. Ich problemem jest jednak skuteczność. Jak dotąd trafiają tylko 40% z gry i 28% za trzy. Do poprawy.
Brak Cousinsa to ogromny problem dla drużyny. Rok temu bez niego zanotowali bilans 6-17. Z nim na parkiecie rzucali jak dotąd 105,5 punktu na 100 posiadań, a przy tym trafiali rekordowe w NBA 59,3% w pomalowanym. Bez niego zdobyli tylko 32 punkty w trumnie przeciwko Grizzlies, co jest ich najgorszym wynikiem w sezonie.
Typ: Suns
Utah Jazz (2-1) - Portland Trail Blazers (2-2)
Nikt w Utah nie niecierpliwi się z powodu wolnego startu Gordona Haywarda. Forma przyjdzie, a póki co wykorzystuje się inne opcje w ofensywie. Główną bronią jest na razie Derrick Favors i nie za bardzo widzę dla niego rywala po stronie Blazers.
Fura szczęścia, kontrowersyjne decyzje sędziów i dobra gra Damiana Lillarda zagwarantowały Blazers drugą wygraną w sezonie. Jeśli mają tankować w tych rozgrywkach, to słabo zaczęli.
Typ: Jazz
Golden State Warriors (4-0) - Los Angeles Clippers (4-0)
Tego meczu nie trzeba zapowiadać. Dwa najlepsze zespoły początku rozgrywek. Analizować nie ma co. Trzeba oglądać.
Typ: Warriors
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz